Zestawienia - podsumowania

Dane, zestawienia i podsumowania dotyczące mojej pasieki i prowadzonej selekcji

(aktualizacja 4 maja 2023)

2023

Straty po zimie 2022/2023: 19 (68%)
Rodziny wiosną: 10 rodzin pochodzących w większości (8) z własnej genetyki (GMz, R2-3) - w tym 2/5 fortowe (GMz), dodatkowo przetrwała sztuczna rójka z matką z kupionej w zeszłym roku rodziny (dobra) oraz rójka, która przyszła do mojego ula (Las1). Co interesujące - wszystkie rodziny przetrwały w dobrym zdrowiu (w sile niewiele mniejszej niż do zimy poszły). 
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: ?
Pszczoła: pszczoły z własnej pasieki
Miód: ?
Zakarmienie: ?
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: ?
Liczba pasieczysk: ?
Leczenie: brak 
Podsumowanie sezonu: Zimna wiosna - kilkutygodniowe ocieplenie w marcu pozwoliło na rozwój pszczół, potem jednak wróciła zima na kilka tygodni (nawrót zimy, czy raczej głód spowodowany wcześniejszym czerwieniem - zabił jedną z rodzin). 


2022

Straty po zimie 2021/2022: 35 (85%)
Rodziny wiosną: 6
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: 30 (+ rodziny kupione dla innych, które okresowo stacjonowały na mojej pasiece i do których w większości poszły matki z mojej pasieki)
Pszczoła: pszczoły z własnej pasieki (16, R2-3, GMz)
Miód: ok. 45 kg 
Zakarmienie: ok. 300-320  kg (standardowe ok. 10-11 kg przez cały sezon); syrop cukrowy, syrop inwert, ciasto w sezonie i przy podkarmianiu jesiennym
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 27
Liczba pasieczysk: 6 (Las 1, Las 3, K, J, KM, Kr)
Leczenie: brak 
Podsumowanie sezonu: W związku z dużymi stratami zdecydowałem się kupić 2 przezimowane rodziny wiosną. Poza tym w sezonie zamówiłem kilka odkładów (4) bez matek - do odkładów tych poszły matki wychowane z rodzin, które przetrwały na mojej pasiece. (część odkładów była bardzo duża więc zostały jeszcze podzielone).
Sezon zaczął się długą i brzydką wiosną, maj był jednak rekordowo dobry - rodziny świetnie się rozwinęły i przyniosły spore zapasy miodu. Ponieważ sezon sprzyjał zdecydowałem się pozostawić 4 rodziny (2 kupne i 2 moje) przy minimalnym dzieleniu (zabrane jedynie pakiety ze starymi matkami + pojedyncze ramki; z jednej rodziny został zrobiony dodatkowo odkład z 2 ramkami czerwiu). Z czterech silnych rodzin udało mi się odebrać ok. 40 kg miodu (mniej więcej po równo - tj. po 10 kg z rodziny). Oprócz tego silne odkłady bezmateczne przyniosły dodatkowych kilka kg. 
Druga połowa sezonu była jednak przeciętna lub gorsza niż przeciętna - dość uboga i niektóre rodziny miały ledwie na własne potrzeby, inne trzeba było karmić jak w poprzednich sezonach. W bilansie, choć druga połowa sezonu była raczej słaba, był to i tak bodaj najlepszy sezon odkąd przestałem leczyć pszczoły. 
Post z podsumowaniem: http://pantruten.blogspot.com/2022/10/czekam-na-7-lat-tustych-czyli.html
Już wczesną jesienią osypało się niestety 2 rodziny, do grudnia kilka kolejnych. Wygląda na to, że po raz kolejny będą wysokie straty...

2021

Straty po zimie 2020/2021: 25 (58%)
Rodziny wiosną: do pełnej wiosny przetrwało 16 rodzin
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: ok 55
Pszczoła: pszczoły z własnej pasieki
Miód: ok 10 kg (głównie z pożytku akacjowego)
Zakarmienie: ok 450 kg cukru (pokarm mieszany: syrop cukrowy, kilka wiaderek inwertu, trochę ciasta cukrowego) - ok. 11 kg na rodzinę pszczelą
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 41
Liczba pasieczysk: 9
Leczenie: brak 
Podsumowanie sezonuhttp://pantruten.blogspot.com/2021/11/zima-zweryfikuje-wszystko-czyli.html
Bardzo słaby rok w Beskidzie Wyspowym (praktycznie całoroczny głód) i odrobinę lepszy sezon w rejonie starych pasieczysk podkrakowskich (dość dobry pożytek akacjowy). Dwie rodziny po raz pierwszy osiągnęły siłę 5 moich korpusów "18'tek" - zapowiadało to dobrą sytuację, ale koniec sezonu przyniósł osłabienie rodzin i słaby rozwój odkładów w czasie głodu.
W tym roku zostałem też okradziony z pszczół (1 rodzina dość silna i 2 odkłady z matkami fortowymi) - pierwszy i oby ostatni raz (kradzież na pasiece K).

2020

Straty po zimie 2019/2020: 27 (62%)
Rodziny wiosną: do pełnej wiosny przetrwało 16 rodzin
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: ok 60
Pszczoła: pszczoły z własnej pasieki
Miód: ok 2,5 kg
Zakarmienie: ok 400 kg cukru (pokarm mieszany: głównie syrop cukrowy, trochę ciasta cukrowego)
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 43
Liczba pasieczysk: 7
Leczenie: brak 
Podsumowanie sezonuhttp://pantruten.blogspot.com/2020/09/podsumowanie-kolejnego-sezonu.html
Sezon był dziwny - zimno i deszcz przeplatały się z okresami bardzo suchymi. Pożytki słabe (maj deszczowy, brak spadzi, bardzo dobre kwitnienie lipy, ale bardzo słabe nektarowanie). 

2019
Straty po zimie 2018/2019: 22 (46%)
Rodziny wiosną: przezimowało 26 rodzin w tym 3 fortowe (z 5) i 1 rodzina w dadancie Łukasza. Rodziny są ogólnie ładniejsze niż w zeszłym roku, choć mam też kilka słabiaków, które siedzą praktycznie w 1 uliczce. 12 rodzin jest ładnych lub bardzo ładnych. Genetyka - te pszczoły, które przeżywały u mnie + 2 rodziny z linii komercyjnej "victoria" (prezent od kolegi)
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: ok 60
Pszczoła: głównie potomkinie przetrwalnika i "16'tki"
Miód: ok 20 kg
Zakarmienie: ok 400 kg cukru (głównie syrop cukrowy, trochę ciasta cukrowego)
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 41
Liczba pasieczysk: 7
Leczenie: brak; 
Podsumowanie sezonu: Kolejny sezon, który nie jest dla mnie zadowalający. Wybór mojej metody okresu przejściowego (tj. pszczelarski model ekspansji) po raz kolejny sumuje się z problemami pogodowymi/klimatycznymi i, jak dowodzi już historia ostatnich lat, dość ubogim terenem. Niestety kolejny sezon dowiódł mi, że w rejonie, w którym mieszkam nie mogę liczyć na, choćby niewielkie ale stałe, pożytki rozwojowe. Tym razem jednak końcówka sezonu była względnie dobra pogodowo (pomimo dziury pożytkowej) i mógłbym próbować przyrównać ją do tej z 2013 roku. Początek roku, kiedy pszczoły z reguły dostają "wiatru w skrzydła", był jednak zdominowany przez zimno i obfite (prawie powodziowe) opady. Dopóki stan rodzin nie ustabilizuje się na tyle, żeby można było utrzymywać rodziny w większej sile, w tym terenie nie mam co liczyć na samowystarczalność pszczół. W tym roku tylko kilka rodzin taką samowystarczalność pokazało - zobaczymy czy przełoży się ona na lepszą zimowlę. 
W ciągu sezonu pszczoły pokazały jednak lepszy wigor niż w latach poprzednich.

2018
Straty po zimie 2017/2018: 21 (52,5%)
Rodziny wiosną: przezimowało 19 rodzin w tym 4 fortowe (z 5) i 1 rodzina w dadancie dla Łukasza. Tak naprawdę nie jestem w stanie określić genetyki, bo nie znaczę miejsc i nie zapisuję, która to która. Podskórnie jednak czuję (i co wynika z przebłysków mojej pamięci), że najlepiej przezimowały rodziny wywodzące się z podarowanej mi od Łukasza "16'tki". 
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: około 70
Pszczoła: głównie potomkinie przetrwalnika i "16'tki"
Miód: 15 kg
Zakarmienie: syrop cukrowy + suchy cukier + ciasto - ok 470-480 kg tj. 10 kg cukru na rodzinę
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 48
Liczba pasieczysk: 6
Leczenie: brak; 
Podsumowanie sezonu: Sezon zaczął się przywitaniem względnie rozsądnej liczby rodzin, ale za to w bardzo małej sile. Mało która rodzina była większa niż 4 uliczki. Niezależnie od tego wszsytkie te maluchy (nawet te "mikroskopijne") rozwijały się dobrze lub bardzo dobrze. Maj i czerwiec obfitowały w pokarm (zwłaszcza koniec maja), ale z końcem czerwca pożytki się urwały. Od tego czasu był głód - tym razem jednak zdecydowałem o rozpoczęciu podkarmiania w zasadzie "zimowego" od początku lipca. Pszczoły do końca sezonu otrzymywały około 2 - 2,5 litra syropu co 2 tygodnie. Pomimo braku (lub słabego) nektarowania roślin pszczoły więc nie głodowały - niestety musiały funkcjonować na cukrze, co na pewno im nie służy.

2 rodziny osadzone do skrzynek w 2017 roku w projekcie "sztuczna barć" przeżyły bądź nastąpiło ponowne zasiedlenie tych samych skrzynek. W tym roku też stwierdziłem naturalne zasiedlenie kolejnej skrzynki.

2017
Straty po zimie 2016/2017: 40 (98 %)
Rodziny wiosną: przezimowała 1 rodzina (nie jestem w stanie powiedzieć z jakiej pochodził genetyki - najpierw typowałem przedwojenną, potem zaczęło mi się wydawać, że to elgon), 1 rodzina otrzymana od Łukasza (potomek pszczoły P8), dokupione 6 przezimowanych rodzin przedwojennych (leczonych)
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: około 50
Pszczoła: przetrwalnik, przedwojenne, P8 + ich potomkinie
Miód: 3 słoiki
Zakarmienie: syrop cukrowy (ok. 180 kg) + inwert buraczany diamant (120 kg) - ok. 7 kg na rodzinę
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 39 + 3 dadanty Łukasza
Liczba pasieczysk: 6
Leczenie: brak; 1 pasieczysko w czerwcu było pozbawione całości czerwiu i woszczyny (od tego czasu karmione)
Podsumowanie sezonu: Powieszenie kolejnych skrzynek ("Sztuczna barć") - w tym 2 z pszczołami (na koniec września te pszczoły żyły). Bardzo zły obiektywnie sezon pszczelarski w moim regionie (ale i z całej Polski dochodziły podobne głosy). Lato zimne i niestabilne - okresy upałów przeplatały się z pogodą, która nie skłaniała pszczół do opuszczenia uli. Po bardzo zimnym kwietniu nastąpił lejący miodem maj, zapowiadający wręcz klęskę urodzaju, a potem głód i całkowity brak nektaru aż praktycznie do początków września. Nawłoć nektarowała słabo. Większość rodzin w pewnych okresach głodowała lub zbierała tylko na własne potrzeby


2016
Straty po zimie 2015/2016: 10 (30%)
Rodziny wiosną: przezimowało 27 rodzin, do maja dotrwało 24 (przedwojenne, elgony, AMM, VR + ich córki)
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: około 60
Pszczoła: przedwojenna ("dziczka" AMM), Elgon sprowadzony z Dolnego Śląska, VR od Polbarta, szwedzka AMM + ich córki (nie kupiłem ani jednej matki w sezonie)
Miód: 0
Zakarmienie: syrop cukrowy + inwert pszeniczny - ok. 8 kg na rodzinę
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 41
Liczba pasieczysk: 5
Leczenie: brak
Podsumowanie sezonu: katastrofalny sezon. Mokra i zimna wiosna z krótkimi okresami przejaśnień. Pszczoły słabe od wiosny, ujawniały się choroby, w niektórych rodzinach duże porażenie warrozą. Praca całkowicie bez węzy. Wieszanie skrzynek ("Sztuczna barć") 

2015
Straty po zimie 2014/2015: 23 (100%)
Rodziny wiosną: kupione 5 przezimowanych rodzin (przedwojenne), potem 3 odkłady (Elgon) i 3 rójki (przedwojenne), 4 pakiety od Łukasza
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: 34
Pszczoła: przedwojenna ("dziczka" AMM), Elgon sprowadzony z Dolnego Śląska, VR od Polbarta, AMM sprowadzona ze Szwecji
Miód: około 25 słoików
Zakarmienie: syrop cukrowy - ok. 8 kg na rodzinę
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 34
Liczba pasieczysk: 4
Leczenie: brak
Podsumowanie sezonu: Bardzo dobry sezon do lipca. "Mikroodkłady" do lipca radziły sobie świetnie. Od lipca susza i upały - pszczoły na głodzie, dokarmiane powoli od sierpnia. Praca całkowicie bez węzy. 

2014
Straty po zimie 2013/2014: 0 (0%)
Rodziny wiosną: 2, dokupione 3 przezimowane rodziny, następnie w sezonie 10 odkładów
Maksymalna liczba rodzin w sezonie: 23
Pszczoła: kraiński kundel, krainka po pszczołach od Łysonia (Victoria), krainka Niemka linia Ulman, krainka Vigor, jedna złapana rójka (przyszła do ula)
Miód: około 16 - 17 słoików
Zakarmienie: syrop cukrowy
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 23
Liczba pasieczysk: 2
Leczenie: cukier puder (jednokrotnie w jesieni). próba leczenia wiosną jednej z kupionych rodzin - rapicidem na grzybicę wapienną (bez skutku).
Podsumowanie sezonu: W miarę dobra pierwsza połowa sezonu, od lata głód, pszczoły były podkarmiane cukrem, w niektórych rodzinach robiłem "ziołomiody". Najdłużej przeżyły rodziny słabsze, najwcześniej padły najsilniejsze. Większość pszczół padło jeszcze przed zimą. Do zimy przetrwała 1 - stwierdziłem jej śmierć bodaj w styczniu 2015. Dziewięćdziesiąt parę procent ramek odbudowanych bez węzy. Od tego czasu tylko praca bez węzy (w ulu ramkowym)

2013
Straty po roku poprzednim: nie dotyczy
Rodziny wiosną: nie dotyczy
Liczba rodzin w sezonie: 2 pierwsze odkłady
Pszczoła: kraiński kundel, krainka Niemka linia Ulman
Miód: około 13 słoików (pożytek nawłociowy)
Zakarmienie: syrop cukrowy
Liczba rodzin przygotowanych do zimy: 2
Liczba pasieczysk: 1
Leczenie: apiwarol (po 2 lub 3 tabletki na ul - przyznam, że nie pamiętam czy 2 czy 3... w każdym razie o tyle za dużo)
Podsumowanie sezonu: pszczoły miałem od połowy sezonu, generalnie druga połowa sezonu była niezła i gdybym nie odebrał miodu w jesieni praktycznie odkłady zakarmiłyby się same do zimy. Pracowałem na węzie (5.4). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz